Raport GUS – Ochrona Środowiska
Według raportu „Ochrona Środowiska 2017”, opracowanego przez Główny Urząd Statystyczny, Polska sprowadza setki tysięcy ton śmieci rocznie.
Tabela „Przywóz odpadów z krajów Unii Europejskiej do Polski w 2016 r.” informuje, że wydano zgodę na sprowadzenie 654 535 ton odpadów, w tym 648 353 ton „jednej grupy”. Ciekawsze dane odnajdziemy w kolejnej tabeli, według której sprowadzono do Polski 65 766 ton śmieci spoza Unii Europejskiej. Okazuje się, że do Polski opłaca się wwozić odpady z takich krajów jak Australia, Nowa Zelandia, Nigeria czy Etiopia.
Do tych liczb, należałoby dodać odpady wwożone nielegalnie – głównie z Niemiec. Przestępców nie odstraszają wysokie kary grzywien w wysokości 80 000 euro. Według doniesień niemieckiego portalu RBB 24 zezwolenia, którymi podpierają się kontrolowani kierowcy ciężarówek są na ogół legalne, a dopiero dokładna kontrola ładunku wskazuje, że przewożone są niedozwolone odpady.
W tym kontekście, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska informuje że od 23 maja, tylko w jednym przypadku pożaru, na wysypisku znajdowały się odpady nielegalnie przywiezione z zagranicy (Zgierz). Nie wyjaśnia jednak, w jaki sposób sprawdzono legalność płonących odpadków.
Podkreśla się również, że żaden z pożarów, które miały miejsce w 2018 roku, nie dotyczył odpadów przywiezionych do Polski na podstawie zezwoleń Głównego Inspektora. Zgody te wydawane są „głównie” na sprowadzanie odpadów z odpylania spalin z przemysłu metali nieżelaznych i przemysłu stalowniczego (od 23% do 40%), przepracowanych olejów i zużytych akumulatorów. Według komunikatu, są to „cenne źródła surowców wtórnych” . Inspektorat nie wyjaśnia, co dokładnie stanowi pozostałe 60-77% odpadów. Nie są to z pewnością komunalne odpady mieszane – Główny Inspektorat podaje, że w nigdy nie wydał zezwolenia na przywóz takich nieczystości.
Co interesujące, podkreśla się że w 2015 „Niemcy sprowadziły ponad 6,5 mln ton odpadów do dalszego przetwarzania, zaś Polska jedynie 153 tysięcy ton”. Jeżeli w 2016 roku wydano zgodę na sprowadzenie w ramach Unii Europejskiej 648 535 ton „jednej grupy” odpadów, to zakładając że wszystkie nadają się do ponownego przetworzenia, wzrost importu wynosi 495 535 ton.
Interpretacja danych podawana przez Inspektorat jest więc nieprzejrzysta i niewystarczająca – zwłaszcza w kontekście plagi pożarów wysypisk. Co składa się na ponad 1 435 000 ton odpadów, na których import wydano zezwolenia w latach 2016 – 2017? Ile z nich nadaje się do ponownego przetworzenia? A jeżeli odpady sprowadzane z zagranicy nie płonęły w fali tegorocznych pożarów – gdzie i w jakich warunkach są one przechowywane?